Haunting in Connecticut 2: Ghosts of Georgia
2013
DUCHY Z WCZORAJ ODGRZANE NA DZISIAJ
Lisa Wyrick obdarzona
jest darem który próbuje odrzucić, widzi zmarłe dusze. Wraz ze swoją rodziną
przenosi się do domku pod lasem by rozpocząć nowe życie. Kiedy jej córeczka
zaczyna widzieć niejakiego pana Gordyego, sekrety starego domu zaczynają
wychodzić na jaw.
Chciała bym
zaznaczyć że nie do końca rozumiem powiązania z częścią pierwszą, oprócz tego
że występują duchy udręczonych ludzi. Obie części praktycznie nic nie łączy.
Czy nie można było zrobić odrębnego filmu? Mniejsza z tym. Nawet sam plakat
pokazujący lewitującą dziewczynkę, przecież nie o tego typu nawiedzenie chodziło...
Film idzie utartym
schematem, rodzinka zamieszkuje w domu, który zaczyna nawiedzać duch staruszka,
rozmawia rzecz jasna z małą dziewczynką. Jak po okruszkach pomału odkrywamy historię,
która mnie osobiście skołowała w pewnym momencie, natłok ludzi i wydarzeń
zapędził mnie w róg i nie wiedziałam o co chodzi, historia wprowadzała pewien chaos
i moim zasadniczym pytaniem było kim właściwie jest Pan Gordy który pojawia się
cały film, daje wskazówki a właściwie nic o nim nie wiemy. Chaos.
Jednak trzeba
przyznać tej historii ciekawy aspekt pomocy (jeżeli można ją takową nazwać) Afroamerykanom
w trudnych dla nich czasach.
Nie mogę produkcji
nazwać nudą jest typowym horrorem, nie wnosi nic nowego do gatunku, co było
absolutnym minusem to duchy, miałam wrażenie że są wycięte z papieru dosłownie
2D, całkowicie nie straszne, zresztą jak cały film. Dobrze się ogląda produkcje
ze względu na aktorstwo, mała dziewczynka którą osobiście znam z serialu "Revenge"
świetnie odegrała swoją rolę czy też Chad Michael Murray, podobało mi się że
jego postać ojca całkowicie wierzy w anomalie, wierzy że jego córka widzi
duchy, wierzy że jego żona je widzi, taka postać w horrorach bywa zazwyczaj
sceptyczna i wierzy w końcowych minutach obrazu.
Film można doglądnąć
ale fajerwerków nie będzie, nie porównam jej z częścią pierwszą gdyż nie miały
ze sobą wiele wspólnego. Gdybym miała go ocenić powiedziała bym przeciętniak.