piątek, 4 maja 2012

Tamara (2005)


  
Tamara
2005

Film mało znanego reżysera, który również ma mało prac na swoim koncie, jednak obraz bardzo mnie zaskoczył pozytywnie. Główna rola przypadła mało znanej wtedy Jennie Dewan, bardzo znanej teraz z obrazu "Step up". Oglądając zwiastun, conieco czytając nie spodziewałam sie rewelacji, ba niczego się nie spodziewałam, a taka mała produkcja dosyć mnie zaskoczyła. 
Fabuła rodem z powieśći Kinga "Carry", mamy dziewczynę, nielubianą i szykanowaną przez rówieśników. Postanawiają zrobic jej kawał i bardzo ją zawstydzić i upokożyć, jednak podczas szarpaniny wszystko wymyka się spod kontroli i dziewczyna upadając uderza się głową o stolik i umiera. W obawie przed więzieniem, młodzi ludzi postanawiają ją zakopać w lesie i nikomu nie mowić o tym co sie wydarzyło. Jednak nieoczekiwanie następnego dnia do szkoły na lekcje wraca Tamara, całkowicie odmieniona i co najważniejsze "żywa".
Dobra gra bardzo niskiej Jenny, która dobrze wtopiła się w swoją rolę i najpierw odegrała ofiarę a później zmieniła się w pewną siebię osobę. 
Jak na nisko budżetowy film, jest bardzo dobrze zrobiony i same efekty specjalne nie są "tandetne" i przyprawiające o żal. Cały czas jest akcja i film nie zanudza. Przykładowa scena, kiedy Tamara w połowie rozłozona wyłania się z piachu, nie powiem podskoczyłam.
W filmie świetnie zagrała aktorka Melissa Elias która wcieliła się w Kishe. Film w głebi przedstawia prawdziwe realia teraźniejszości, Szykanowanie słabszych, uważanie się za lepszych od wszystkich innych, pogoń za doskonałym wyglądem (Kisha), świetnie przedstawiono jak zmuszała się do głodówek i wymiotów, aby szczupło i atrakcyjnie wyglądać, alkoholizm u rodzicow. (nie powiem przedstawiono to także w sposób bardzo obrzydliwy) Śmieszyło mnie również scena w której jeszcze nie odmieniona Tamara próbuje pocałować swojego nauczyciela a on ją odpycha, jednak kiedy zmienia się w seksowną i pewną siebie kobietę, nauczycielowi już nie przeszkadza że jest uczenicą, takie typowe męskie zachowanie ;)
Co mi się nie podobało? mianowicie, nie lubię kiedy w horrorach dzieją się banały które normalnie nie mają miejsca jak np. ofiara która zamiast uciekać głównym wejściem biegnie na piętro, albo kiedy morderca idąc zawsze dogoni uciekające ofiary. Tutaj mamy szpital. Końcowe sceny zostały nagrane w szpitalu, W którym możemy zauważyć na początku kręci sie mnóstwo chorych jak i personelu, jednak kiedy wpada do niego zabójcza Tamara, szpital pustoszeje do zera, można wołać o pomoc na marne. Widocznie wszyscy uciekli. Nie mówiąc o samej końcówce, którą można było skończyć o niebo ciekawiej, reżyser chciał wprowadzić scenę która łapie za serca, jednak jet poprostu śmierć i kropka.
Film ciekawy, jest akcja i są efekty, jak najbardziej do oglądnięcia.
~~
reżyser > Jeremy Haft
  
3/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga