sobota, 5 maja 2012

Pogrzebany (2010)


  
2010

Zostać pogrzebanym żywcem... hmm Myślę że to koszmar każdego z nas. Ile razy zastanawialiśmy się co by się stało gdybyśmy po śmierci jednak się obudzili w drewnianej trumnie? Najgorszy koszmar. Ile razy zdarzyło nam się pomyśleć : " żeby to nam ktoś z rodziny telefon do trumny włożył, tak na wszelki wypadek, gdybyśmy się jednak obudzili ;)
Jednak bohater filmu Paul nie umarł i nie przebudził się, on w trumnie się obudził po napaści na jego samochód.
Myślę że film albo można uznać za dzieło albo za dno totalne. Nie można powiedzieć, że był pół na pół, takie jest moje zdanie. Po wyjściu z seansu spotykam się cały czas właśnie z takimi opiniami, niektórzy mówią dno a niektórzy geniusz.
Ja jednak jestem po tej pierwszej stronie dno.
Tak nawiasem powiem że pierwszy raz zdarzyło mi się żeby z kina wyszli ludzie podczas seansu. Kiedy wychodzi pierwsza parka wcale nie koniecznie może to oznaczać że, im się nie podoba, jednak kiedy wychodzą jeszcze 3 inne parki to już nie jest zbieg okoliczności.
Strasznie byłam ciekawa obrazu, jednak po głębszym zastanowieniu się, czego ja się spodziewałam? Koleś cały film leży w trumnie, a ja myślałam że co będzie? Nawet przystojny Ryan Reynolds, produkcji nie uratował.
Plus, za który pewnie wszyscy zwolennicy uważają go za dzieło, poruszenie problemu politycznego. Niewinny Amerykanin staje się zakładnikiem Irakijczyków i to wcale nie terrorystów, po prostu lokalnych ludzi którzy chcą zarobić. Nieszczęsny w prezencie dostaje telefon który ma pół baterii wyczerpanej, jednak może dzwonić. Film miał na celu pokazać, jak mało znaczące jest życie tego człowieka dla kraju. Stworzono nawet w Iraku specjalną grupę operacyjną która ma na celu takich ludzi ratować, jednak jak obraz pokazał, jest to złudne, prawdopodobnie żadnego człowieka tym ludziom nie udało się odzyskać. Pracodawca który zatrudnił Paula jako kierowcę w Iraku, przez ten ów telefon zrywa z nim umowę o pracę aby nie ponieść żadnych konsekwencji jego porwania. Jego życie dla wszystkich jest bez znaczenia. Paradoks, jest telefon z pełnym zasięgiem mogło by się wydawać wybawienie, szczęście jakich mało, a to właśnie ten telefon odebrał mu ostatnie nadzieje. Problem polityczny jak najbardziej, trafny. Został poruszony temat, ciekawy i dobry do dyskusji.
Aczkolwiek nic ale to nic nie zmieni faktu że przez 90 min facet leży plackiem w trumnie i dzwoni!! Nie ważne o czym rozmawiają, to mógłby być dokument ale nie Thriller! I żałosna próba sprowokowania akcji gdzie przez 5 min mogliśmy obserwować jak zainteresowany wygania ze swojej trumny węża.

UWAGA SPOILER
I jedyną próbą uratowania filmu była by końcówka, my ludzie lubimy szczęśliwe zakończenia, i na samym końcu kiedy jego trumna pęka i zaraz zasypie go piach, dzwonią i mówią że wiedzą gdzie jest i że zaraz go wykopią, okazuje się że znaleźli poprzednika Paula w innym miejscu, więc film kończy się słowami, : " O boże tak mi przykro Paul. I koniec. Umiera, napisy końcowe i zapraszamy do wyjścia.
 KONIEC SPOILERA

Tak więc, warto go oglądnąć, aby opowiedzieć się ZA lub PRZECIW, jak ja.
Zakopanie człowieka żywcem w trumnie, uważam że najgorszy koszmar i zapewnie oglądając film można by się nabawić lęków klaustrofobicznych.

I owszem treść ciekawa nawet bardzo, jednak ponad godzinę leżenie plackiem, wykańcza nawet obserwatora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga