sobota, 5 maja 2012

Lustra (2008)


  
L  u  s  t  r  a
(Mirrors)
2008

Czyli kim do cholery jest Eseker?
Ben'a Carson'a dręczą wyrzuty sumienia po śmierci partnera, depresja i alkoholizm doprowadzają do rozpadu jego małżeństwa. Podejmuje pracę jako nocny strażnik w spalonym centrum handlowym Mayflower, kiedy zauważa coś nadzwyczajnego, a mianowicie w lustrach dostrzega płonące zjawy, których nie ma w rzeczywistości. Kiedy stają się realnym zagrożeniem, które może skrzywdzić jego rodzinę, próbuje dociec prawdy i znaleźć Esseker, czymkolwiek to jest.  
Alexander Aja proponuje nam horror zza zwierciadła, nie jestem jakąś jego fanką wręcz przeciwnie, Wzgórza mają oczy, mnie nie zachwyciło a P2 cóż powiedzieć dno. Jednak Mirrors w obsadzie Kiefer'a Shuterlanda nie powiem jest świetne.
Oryginalna historia, tajemnicze lustra. Mamy przedstawione dwa światy realny i można by stwierdzić przeszły, w lustrach widzimy pożar , płonących ludzi. Co jest ciekawe? Fabuła. Po czasie okazuje się być bardziej złożona niż nam się wydaje. Lustra domagają się Esseker, zakładamy że to nazwisko, jednak po usilnych próbach Ben nie może go odnaleźć. I w tym momencie zmienia się akcja, można założyć że w lustrach są uwięzieni ludzie spaleni w pożarze, jednak historia całości jest bardziej zawiła niż mogła by się wydawać. I cały czas jest ta tajemnica, która nie prędko wychodzi na jaw, esseker, poprzednicy Bena go szukali i nikomu się nie powiodło, klucz do tajemnicy, wcale nie tak blisko jakby się mogło wydawać.
Jest więc ciekawa historia, zawiła. Mamy desperacką walkę ojca o przeżycie swojej rodziny, Lustra są wszędzie, większość przedmiotów nas otaczająca, odbija rzeczywistość. Realne zagrożenie w filmie jest wszędzie. Cały czas jest akcja , nie można przysnąć.
I oczywiście jak na dobry horror przystało jest strasznie. Okropna, po prostu przesadnie okropna scena w wannie, kiedy to odbicie zmusza bohaterkę do rozerwania sobie szczęki ;/ cały czas na myśl o tym boli mnie żuchwa. Jednak najlepszym motywem w filmie są odbicia dłoni na szkle, niezwykle tajemnicze. I nie chodzi i tu o duchy i zjawy, scena w której otwierają się drzwi, ale tylko w odbiciu. Dobrze nakręcony.
Kiefer spisał się na medal, odważny i nieustraszony ojciec walczący o swoją rodzinę, irytowała mnie za to rola żony, ale zapewne po prostu miała głupią rolę takiej bezdusznej baby.
Minusy a jakże by inaczej są i minusy. Przekombinowana końcówka, jednak sam koniec, nie zdradzając oczywiście genialny. Kiedy mamy już pożar, ludzi w lustrach i naglę pojawia się na dodatek opętana dziewczynka i  jakiś diabeł wszystkiego staje się za dużo, brakuje tylko zombie...
Uwielbiam końcówki typu, niby skończyło się dobrze a tu jednak nie koniecznie...
Świetny bardzo ponad przeciętny horror, na pewno trzeba go oglądnąć.
reżyseria : Alexandre Aja
  
4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga