sobota, 5 maja 2012

Lustra 2 (2010)


Mirrors
2010
[możliwe spoilery]

"Mówią że lustro potrafi zatrzymać duszę kiedy ta odchodzi"
Max Matheson jest w głębokiej depresji po śmierci swojej dziewczyny, za namową ojca podejmuje pracę w jego firmie, jako nocny ochroniarz. Chodząc nocami po budynki Mayflower zaczyna dostrzegać w lustrach postać pewnej dziewczyny, w niedługim czasie dziewczyna pokazuje mu, kto zginie i w jaki sposób, dowiadując się, że w kolejce jest jego ojciec postanawia się dowiedzieć, kim jest ów dziewczyna w lustrze.
Jak pewnie wielu ja również myślałam że, druga część będzie kontynuacją pierwszej. Jednak okazała się zupełnie odrębną historią. Oczywiście są jakieś powiązania, w obu przypadkach jest tragedia, oboje mężczyzn podejmują nocną straż w odbudowanym sklepie Mayflowej i oboje widzą postacie w lustrach.
Nie przepadam za 2-mi częściami zwłaszcza, jeżeli mają w zwyczaju popsuć całkowicie pierwszą część jak w przypadku "Posłańców" czy "Klątwy" gdzie kolejne części były tak wielkim rozczarowaniem. Jednak Lustra okazały się nad wyraz udaną produkcją, spotkałam się z opiniami ludzi którzy nawet twierdzą że lepszą od pierwszej.
Irytowała mnie postać głównego bohatera, i nie chodzi mi o jego grę, wpasował się idealnie do granej przez siebie postaci, człowieka w głębokiej depresji. Chyba chodzi mi tu o jego wygląd ;) Film nieznanego reżysera, bardzo przyzwoity.
Fabuła jest prosta i nie zaskakuje, po 30 minutach juz kojarzymy fakty a po 40 znamy zakończenie. W lustrze pojawia się dziewczyna, a na drzewach pojawiają się plakaty " Women missing" i tak naprawdę wiemy już wszystko. Pozostaje nam tylko wytrwale czekać aż zamordowana po kolei zabije wszystkich swoich oprawców. Całość można by powiedzieć jest napisana według jasnego jak słońce schematu. Całkowicie przewidywalna. Jednak pomimo tego faktu na obraz naprawdę miło się patrzy. 
Przyzwoicie zrobiony, ładnie nakręcony pomimo znanego zakończenia i tak nie można oderwać wzroku, jest akcja jest postać w lustrze, są momenty straszne. Moim ulubionym motywem były odbite na szybach dłonie.
Jest zakończenie, jedna osoba okazuje się nie brać udziału w morderstwie a kolejna która okazała skruchę nie dostała 2 szansy, nic więcej nie napiszę nie mogę spoilerować to jest nie etyczne ;P
Fabuła oparta na pierwszej części, napisana jasnym schematem, nie ma elementów zaskoczenia nie jest nie przewidywalna a jednak zaskakująco nie można się oderwać. I co najważniejsze dobrze zrobiony! Polecam nie wybrednym na zimne wieczory ;)
reżyseria: Victor Garcia
  
3+/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga