poniedziałek, 14 maja 2012

Zaginiona (2012)


Zaginiona
(gone)
2012

O tym jak koniec zabija początek.Jill w zeszłym roku przeżyła koszmar na jawie, nieznany napastnik wszedł nocą do jej mieszkania i porwał ją kiedy spała, przerażona obudziła się w wykopanym w lesie dole w którym również odnalazła ludzkie szczątki. Szczęśliwym trafem udało jej się wydostać. Pomimo poszukiwań straszliwego dołu i szczątków nic nie odnaleziono. Stwierdzono że Jill wszystko sobie wymyśliła. Po roku od zdarzenia ginie jej siostra, dziewczyna sądzi że porwał ją ten sam napastnik jednak nikt jej nie wierzy i musi poradzić sobie na własną rękę.

Z niecierpliwością czekałam aż w moje ręce w końcu wpadnie ta produkcja i nie tylko ze względu na Amandę którą uwielbiam ale także bardzo ciekawy scenariusz i obiecujący zwiastun. Po drodze spotkałam się z masą negatywnych opinii zastanawiając się jak to możliwe że aż tak może się nie podobać, więc wczoraj otrzymałam swoją odpowiedz.
Początek rodzi w nas nadzieję na zaskakujące zakończenie, wszystko jest w należytym porządku, bardzo ciekawa historia i przeczulona Jill, nie wierząca w ani jej jedno słowo policja. Podobała mi się kreacja jaką stworzyła Amanda, bardzo zdeterminowanej postaci, świetne dialogi kiedy to główna bohaterka prowadząc śledztwo na własną rękę wydobywa poprzez różne kłamstwa istotne informacje, oglądając nie można powstrzymać się od komentarza "Ta dziewczyna jest świetna!". Częsty motyw policji która nie robi nic, zabawne również jak nie skupiła się na znalezieniu miejsca zbrodni, ale poruszyła niebo i ziemię żeby dorwać dziewczynę z "urojeniami".
Całość bardzo wkręca w połowie, ponieważ widz zaczyna się zastanawiać czy Jill rzeczywiście została uprowadzona w zeszłym roku, i pojawia się masa ewentualnych podejrzanych, niewątpliwie mamy wrażenie że to może właśnie sama szalona Jill jest mordercą. I z niecierpliwością czekasz na kumulacje całych przypuszczeń i właśnie w tym momencie ocena filmu spada do zera. Wyjaśnienie kluczowego wątku było tak banalne i nagle zakończone że nie mogłam w to uwierzyć, w dodatku kiedy zakończenie można było zrobić na tak wiele ciekawych sposobów reżyser funduje nam najprostszy z możliwych. I boli mnie to bo to mógł być naprawdę dobry Thriller. Buduje ciekawą historię, tworzy napięcie i ciekawość tylko po to żeby na końcu wcisnąć nam tanie zakończenie.
Buu szkoda.
reżyseria:    Heitor Dhalia

1 komentarz:

  1. Obejrzałam i zgadzam się z Twoją recką, szczególnie jeśli chodzi o zakończenie.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga