poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Hostel (2005)


HOSTEL
2005

W EUROPIE MOŻNA KUPIĆ WSZYSTKO
Troje mężczyzn podróżuje po Europie, nie stroni od kobiet i używek. Kiedy trafiają do Słowacji po kolei zaczynają w tajemniczy sposób znikać. Ostatni żywy próbując odnaleźć zaginionych kolegów odkrywa szokującą tajemnicę. Bo za pieniądze można kupić wszystko.

Nie do końca pamiętam moje pierwsze odczucia po oglądnięciu Hostelu po raz pierwszy. W roku 2005 brutalność filmu potrafiła porządnie zszokować, bo na chwilę obecną można przeczytać komentarze że to "lajtowy" horrorek. 

Jednak od zawsze Hostel kojarzy mi się z filmem dla nie wymagającej i wręcz prostej publiki, dlaczego? bo jest to czysta rozrywka. Tona golizny przez pierwsze 30 minut a później teatralne mordowanie, obcinamy palce, wydłubujemy oczy, wiercimy dziury w ciele. Krzyczą, uciekają, przeklinają. Klasyk.

Jednak czego nie można zarzucić filmowi to braku klimatu, Słowacja w której czas zatrzymał się jakieś 60 lat temu, brudna, obskurna i biedna. Stary Budynek wręcz rzeźnia, gdzie w piwnicach które przypominają lochy bogacze realizują chore fantazje. Muzyka jest komiczna i mierna.

Oczywiście oryginalna historia, dobrze dopracowana. Bogaci z całego świata zjeżdżają się żeby kupić sobie człowieka, aby następnie zrobić z nim co im się żywnie podoba. Tani hostel w którym szuka się potencjalnych ofiar, dziewczyny dostarczają towar, zabawne bo gdyby faceci za cyckami nie lecieli może wycieczkę po Słowacji zakończyli by żywi. Uwielbiam kiedy amerykanie postrzegają Europę w kryteriach trójkąta bermudzkiego, niebezpieczna słowiańszczyzna.

Jest Tarantino jest i jatka. Myślę że na chwilę obecną Hostel to już klasyka. Wypada go oglądnąć.
+

3 komentarze:

  1. Mimo iż uwielbiam oglądać horrory to Hostel jest nie dla mnie. Ten film mnie nie zainteresował i nie zaciekawił. Ale z pewnością ma swoich zwolenników. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest dla wszystkich to na pewno, ja dama zdecydowanie wolę ghost story :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię ani gore ani tortute-porn. Jednak mam jakąś taką dziwną słabość do serii "Hostel" i sama dokładnie nie wiem czemu. Nie jest to wybitny film, podobnie jak cała seria nie jest specjalnie dobra, jednak myślę, że prócz zniesmaczenia i przerażenia widza drastycznymi scenami "Hostel" ma tzw. "drugie dno", które koncentruje się wokół problemu handlu żywym "towarem". Już to sprawia, że makabreska ta staje się bardziej realna niż reszta horrorów z tej półki.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga